Wpis który komentujesz: | wszystko co wczesniej pisalem polecialo w kosmos nie bylo tego duzo, w sumie same bzdurki, nudy moze tyle wazne, ze pisalem co mnie czeka teraz moge pisac co mnie spotkalo.. przyjechal K4 mis byl nerwowy spytal sie mnie jak mamy przedstawiac nasza relacje powiedzialem, ze zamiezam sie troche pokochac z K4 i mowienie mu, ze jestesmy razem mi w tym nie pomoze powiedzial, ze on tez by chcial z nim a kto by nie chcial :,0) K4 jest zajety, bo po tym jak mnie zostawil, znalazl sobie faceta, z ktorym jest od roku i wlasnie czeka az wroci do kraju po 3 mies. ale do rzeczy od poczatku bylo tak, ze K4 czul sie troche niesfojo i niepewnie w stosunku do mnie to naturalne takze to, ze interesuje sie wszystkim wkolo nie pokazujac co tak na prawde go najbardziej rusza dobrali sie z misiemi gadali calymi dniami izolujac mnie totalnie najpierw spalismy u nas w mieszkanku; my z K4 na lozku, mis na podlodze i sie zaczelo.. gdyby nie mis jestem przekonany, ze nie byloby problemu ale glupio bylo sie kochac przy nim ogolnie zrobila sie chryja mis podjal misje wspierania moralnego K4 by poczul sie wartosciowym i wiernym partnerem swojego faceta (rok temu nazywagl go zaliczaczem,0) a ja zostalem calkowicie wyizolowany moja irytacja rosla K4 zrobilby wszystko, ale tylko tak, zeby nie mozna go bylo zlapac za reke i powiedziec, ze sie do tego przylozyl podkreslal to, ze ma faceta, ja sie zgodzilem nie napastowywac go sam sie przytulal i prowokowal pojechalismy pod namiot my w namiocie, mis w domu izolacja i sprowadzanie mnie do poziomu robaka doprowadzilo mnie do pasji ciagle probowalem wcisnac sie ze swoim glosem, zeby nie zostac zupelnie z boku w koncu po kilku sygnalach ostrzegawczych kopnalem misia, zeby mu uswiadomic, ze moze byc zazdrosny, ale ze w zadnym wypadku nie zgodze sie na to co robi przyjal to z nadzwyczajnym spokojem K4 w koncu ponaciskal, zebysmy wypili znow mnostwo piwa bylismy po 30km spaceru, spaleni sloncem wtedy mis wymyslil, ze musi z nim pogadac przed snem na osobnosci podobno probowal sie go poradzic w jakis kwestiach dla mnie, pomimo, ze K4 to fajny i inteligetny facet to zupelne swinstwo wtracac sie; to moj gosc, mogl sobie podarowac to mogl radzic sie kogos innego mogl mnie spytac o zdanie wscieklem sie stracilem resztki zaufania do niego dlugo na to pracowal stwierdzilem, ze nie spelnia sie w zadnej z podstaw udanego zwiazku postanowilem, ze ostrzege go, ze chce odejsc jesli cos sie nie poprawi zaczela sie burza lezalem jeszcze pijany z K4 w namiocie nie mogac spac bylem wsciekly na obu K4 nie musial po roku nieznajomosci przyjezdzac, jesli nie chcial sie kochac nie musial mnie podpuszczac na sieci nie musial grac gumowej, bezwolnej lalki, ktora do tego mowi wprost, ze jej sie podoba rano K4 mial atak astmy to dziwne miec problemy z pylkami w srodku burzy, a przeciez na zarodniki nie ma uczulenia |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |