Wpis który komentujesz: | Nagłość zdarzeń i ich siła wytrącały mnie kiedyś z normalnego rytmu życia, powodując lęk i cierpienie. Teraz przypomina to bardziej sen niż życie – spontaniczne i gwałtowne, nagłe i wyjątkowe, poza granice poznawalności. Teraz obserwuję życie przez pryzmat Ciebie. Smażę konfitury i głośno z Tobą rozmawiam; próbuję na łyżce słodkości i śmieje się na myśl o Twojej minie, gdybyś mnie właśnie zobaczył – z umazaną buzią, rozwianymi włosami, rozgrzaną twarzą od ognia. Składam ubrania, myślę – byłby ze mnie dumny, że mam porządek. Czytam książę – muszę Tobie dać ją do przeczytania. To wszystko jest bardzo silne, patrzę na świat Twoimi oczami. Boję się tego? Nie. Jesteś spowici sobą – i wtedy, i teraz, i później. I to jest właśnie moje miejsce. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
alias | 2002.07.19 19:48:04 Odnaleźliśmy się - i choć jest czasem do siebie daleko, to jednak ciągle jesteśmy razem - w takich właśnie rozmowach nad dżemem z wiśni, nad czytana właśnie książką, przy słuchanej właśnie muzyczce, o oglądanym właśnie filmie; i zasypiamy mówiąc sobie dobranoc, i budzimy się - mówić dzień dobry... alias | 2002.07.19 19:43:57 Tak - dokładnie tak: I to jest właśnie moje miejsce, a dokładniej - I to jest właśnie nasze miejsce, bośmy się w sobie nawzajem nagle odnaleźli |