Wpis który komentujesz: | No to dzisiaj mialem pracowity dzien.... w sumie 7h za kolkiem.... :} Rano, jak to wczesniej zaplanowalismy z sis - pojechalismy sobie do Buska Zdroj - w celu zapoznaniu sie z trasa i znalezieniu sanatorium, z ktorego mam odebrac ciocie 16 sierpnia. Wyposazeni w atlas + wydrukowana mapke z pragramu mapa polski 2001 - ruszylismy o 10. Trasa miala liczyc wg programu 145km. Wszystko szlo bardzo pieknie i zgodnie z planem :,0) jedyny blad - popelnilem w jedrzejowicach... przegapilem skret w prawo na trase 78 - ktory byl przysloniety drzewem i pomknelismy prosto 7-ka na kielce. Po ujechaniu 10km - doszlismy do wniosku, ze to nie ta droga... no to nawrot..... wracajac - juz dobrze widzialem - gdzie nalezalo skrecic.... dalej juz prosto do celu, troszke pokrecilismy sie po busku - w celu zlokalizowania sanatorium, ktore tak jak i inne - bylo na uboczu.... ale poradzilismy sobie. Troszke pochodzilismy po okolicy - ja glownie zeby rozprostowac nogi.... po 3h jazdy... zamaist 145 km - bylo 200km - ale co tam :] Ustalilismy, ze trzeba zajechac na obiad.... po drodze - pzred samym busko zdroj - widzielismy bardzo ladny zajazd - "Panama" tam tez postanowilismy sie udac....tak jak przyjechalismy - tak tez wracalismy.... niestety... znowu blad... sis pomylila kolejnosc skrzyzowan i pokierowala mnie w lewo.... a to byl blad....po 10km kapnelismy sie, ze cos nie tak.. dawno juz powinien byc ten zajad i wioski jakies inne.... no nic, nawrot....trzeba bylo jechac prosto jednak..... trafilismy na droge, do zajazd, gdzie po pysznym obiadku pojechalismy bez zadnych przygod do domku.... w sumie 405km :] Bardzo fajna trasa, mozna bylo przycis - chociaz sie nie spieszylismy - predkosc przelotowa jakeis 100-130 - no chyba ze trzeba bylo wyprzedzac, to czasem sie przycislo.... Calkiem ciekawy dzien, jutro nudy... pozniej piatek, sobota, niedziela.. i wraca moj brzdąc :} cudownie..... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |