hm... siedze sobie wlasnie i sobie mysle... mysle jak to bylo kiedys. gdy ... bylo naprawde dobrze bylo wrecz zajebiscie. a teraz ? wsumie nie moge powiedziec ze jest zle bo tak nie jest. ale nie jest tak ze moglbym byc z tego zadowolony. skoro czegos mi brakuje. brakuje. brakuje. brakuje.
moze zle robie ze mysle o czyms co przynosi smutek ale czasem warto... warto... bo jest to jakas odmiana.
codzien jestem zwyklym chlopakiem, z zewnatrz widac ze niczym sie nie przejmuje ale ?! ale jednak gdy wieczorem siade... zaczne sie nudzic i nic nie robic... do glowy przychodza mysli. mysli dziwne. smutne. ale wsumie jutro obudze sie z dobrym humorem zapewne i dzien bedzie jak codzien i znowu monotonia... w kolko to samo... a tam gdzies ten brak. nie wiem. nie wiem. nie wiem. ale wiem za to ze potrzebuje "jej" bardzo... tylko tej jednej jedynej ktora wypelni brak. przez glowe mysli 1000 przechodzi. ajjjt (jutro bedzie lepiej,0)
Grammatik - Mam Problem, Płomien 81 - Historie z Sąsiedztwa.