Wpis który komentujesz: | Jesli ktos wam mowi, ze szczescia nie mozna znalezc na ulicy sprawdzcie najpierw, czy nie sepleni albo czy nie ma jakiejs innej wady wymowy. Spotkalem dzis szczescie na ulicy. Po prostu na mnie czekalo. Dzis bylo razdawanie dzikich kart. Jedna nam sie dostala. Po malej rozgrzewce przyszla pora na zapasy. Naprawde, staralem sie. I tak mi teraz wstyd.... ;-,0). Ona - slaba kobieta sciagnela mnie - silnego mezczyzne do parteru. Ciezar Jej ciala, ktory czulem na sobie, przyprawil mnie o dreszcze. Moze nadeszla pora dokonczyc piosenke?? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |