Wpis który komentujesz: | Najcudowniejsza zmiana jak sie we mnie dokonala dzieki Niej to to, ze zaczalem dostrzegac piekno i cieszyc sie rzeczami błachymi (przynajmniej takie byly dla mnie wczesniej,0). Kolejne spotkanie mialo miejsce w parku obok Hali Ludowej. Przyszedłem z pieskiem, ktorego ona uwielbia. Ubrany bylem na sportowo i tak bylo mi dobrze. Tak sie stresowalem spotkaniem, czekalem na Nia juz godzine wczesniej. I w koncu sie zjawila, szla spokojnie, z gracja i ujmujacym usmiechem. Ubrana byla bardzo powaznie, az zrobilo mi sie wstyd z mojego ubioru. Włosy falowaly jej delikatnie na wietrze. Nie dalo sie nie zauwazyc, ze nie ma na sobie stanika. Jej brodawki byly wspaniale zarysowane pod jej czarna bluzka. Zaczelismy rozmawiac i chodzic. Ona bawila sie z psem i mowila jak niewiele potrzeba aby byla szczesliwa. Ja sluchalem tego uwaznie i cieszylem sie z jej obecnosci. Rozmawialismy o rodzinie, przodkach, planach na przyszlosc, przeszlych zwiazkach i jeszcze wielu innych sprawach. Rozstalismy sie po 5 godz. wspolnie spedzonych. Pozostalo mi jedynie wspomnienie i delikatna nadzieja... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
kaja | 2002.08.02 12:18:23 Cudowanie... wiesz poczatki w zwiazkach sa najcudowniejsze... oddalabym naprawde wiele by moc przezyc to wszystko jeszcze raz, oczywiscie z tym samym partnerem :-) wieczna | 2002.07.26 17:21:25 :) xp5 | 2002.07.26 14:52:04 No to wspaniale, ze masz osobe, z ktora mozesz sobie o wszystkim porozmawiac. Na drugi raz wiecej smialosci Tobie zycze... |