Wpis który komentujesz: | A wiec wszystko zaczelo sie o godzinie 18 ,kiedy to stojak wpadl na lesne ,poszlismy jak za starych dobrych do biedrony ,tak sie troszke uzupelnilo zapasy ,jak sie okazalo stojak wzial ze soba tez cavalieri jablkowo-mietowy (grypz--cud malina ,po prostu tymbark,0) , potem padla propozycja skonsumowania tego u mnie ,luuuz ,konsumpcja odbyla sie w dzwiekach wu ,jak za starych dobrych ,potem przypomnielismy sobie ze mielismy do tego mozgu do balcera jechac ,dotarlismy ,rzeczywiscie wjazd za friko ,ticala sie spotkalo ,gargula ,w sumie z godzinke tam posiedzielismy ,walnelismy po porterze ,czas zmykac,nie podobalo mi sie ,potem poszlismy do tripa ,tam stojaka laska ,jakas inna sie do nas dowalila ,posiedzielismy pod tripem z wuckiem ,obgadalismy zyciowe sprawy ,az w koncu dotarlismy do gongu ,pelno znajomych jak zawsze ,na chwile nawet skumalismy sie z chruszczami ,kwiatek zyciowe jazdy alkoholowe chyba ,no bylo jednym slowem calkiem spoko ,czas sie ulatniac powoli ,potanczylem nieco jeszcze ,huj idziemy na kebaba ,przez niego ledwie zdazylismy na nocny ,w ktorym i tak za dlugo nie posiedzielismy ,bo wuckowi sie dalej jesc chcialo ,wysiedlismy na pkp ,poszlismy do istambulu ,kolejny kebabik ,ten zapelnil dziure w zoladku konkretnie ,wucek prawie z przejedzenia zaczal haftowac ,wracalismy na buta nowa kamienna ,trzeba bylo ja ochrzcic ,a ze pecherz mi pekal .......no ,chlopaki skrecili w gdanska ,ja sam nawalalem kamienna dalej ,odwiedzilem juz z pieskiem park ,tam siedzieli Iras z Paszczykiem ,w koncu poduszka i odpoczywanie ,dzisiaj czuje sie calkiem zajebiscie i az dziwnie ,soboty zazwyczaj byly potworne |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
grypz | 2002.07.28 14:33:11 jablkowo-mietowy powiadasz...? ;))) |