Wpis który komentujesz: | wiem ze jestem sam...dzisiaj rozmawialem z nim przez telefon, opierdolilem go ale to pewnie nic nie pomoze, jestem zdany sam na siebie, musze rozwiazywac jego problemy bo on od nich uciekl...uciekl z nadzieja a tam zatracil ta nadzieje, a pamietam jak powtarzal ze bedzie dobrze, teraz wszyscy zwrocili sie przeciwko niemu, ale ja pragne to zmienic, ja chce wydostac go z dolka zanim sie tam skonczy i strace ojca! |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |