Wpis który komentujesz: | Powinienem zacząć redagować ponownie wszystkie maile, które wysyłam. Zwłaszcza te do Tygrysiczki. Odebrała poprzedniego maila tylko jako dobre rady na koniec związku i pokazanie jaka jest "beznadziejna". Odebrała to źle, ale z drugiej strony doceniła fakt, że w ogóle się odezwałem. To już coś. Nawet odpisała bardzo sensownie. Powiedziała jak to ślicznie się w piątek spiła i trzeźwiała dnia następnego. Napisała też o tym, jak myślała bite 5 godzin zanim wysłała mi maila. Stwierdziła, że rzeczywiście to chyba cud iż wytrzymałem z Nią pół roku. Dodała, że szkoda iż nie zacząłem rozmawiać o tym jak się czuję w chwili, gdy się tak poczułem, a nie dopiero gdy nie umiałem dać nam drugiej szansy. I nie wiem czy powinienem pisać, że chciałbym wrócić, ale sam tego nie dokonam, bo potrzebuje także tego, aby mi pomogła w tym. Jeżeli się zgodzi, to może jest jeszcze dla nas szansa. Chociaż z drugiej strony napisała, że właśnie doszła do siebie i zaczyna życie na nowo. Nie wiem, czy będzie mnie chciała jako faceta w swoim nowym życiu. Mam nadzieję, że decyzja jaką podejmie, będzie tą słuszną decyzją. Poza tym zaczynam się na nowo nawracać. Zaczynam ponownie ufać Bogu, ale to też będzie proces długi i powolny. Dlaczego? Ponieważ sam modliłem się o to, aby ból Tygrysiczki nie trwał długo. Taka niby kiepska podstawa, a jednak... Dzisiaj jadę jeszcze złożyć dokumenty na pedagogikę. Może nawet spotkam się z A. Nie wiem... pewnie tak. I jeszcze dwie rzeczy... Chafer nie pieprz głupot za przeproszeniem, bo czasami nawet pomimo wielkiej miłości, po kłótni każda ze stron boi się lub nie widzi sensu w odzywaniu się do tej drugiej osoby. Doskonale wiem, że gdybym się nie odezwał pierwszy, Ona najprawdopodobniej tez nie odezwalaby sie slowem, dopoki nie wyjechalaby do Niemiec i nie ochlonela. Dlatego stwierdzilem, ze musze sie pierwszy odezwac ( i sorry za tak ostra krytyke ,0) Demo nawet przez myśl mi nie przeszło, że byłabyś z tego powodu szczęśliwa. Jedyne o czym pomyślałem, to zwykła ciekawość jaka będzie Twoja rekacja. Nic więcej... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
demno | 2002.07.29 15:16:40 bony jaki ty ciekawski jesteś... A tak swoją drogą ty na pedagokikę?! współczuję dzieciom które będą miały z tobą zajęcia :) |