Wpis który komentujesz: | postanowilem wrzucic moja wypowiedz z forum, bo miesci sie ona w nurcie tego co tu wypisuje: w otwartym zwiazku jest bardzo wiele miejsca na milosc, smiem nawet twierdzic, ze czesto wiecej niz w zamknietym i hermetycznym, a to z kilku powodow: -otwarty zwiazek przynosi wiele okazji do testowania sily i trwalosci uczuc; latwiej go rozwiazac, a jesli do tego nie dochodzi jest to najlepsza przeslanka, ze utrzymuje sie wlasnie z powodu wzajemnej milosci -w otwartym zwiazku wszelkie kojazone z miloscia, ale tak naprawde niewiele z nia majace wspolnego zachowania szybko okazuja sie nieskuteczne i przyspieszaja rozpad ukladu; mam tu na mysli takie rzeczy jak: chec posiadania drugiej osoby, zazdrosc, zaslepienie, czesto bezsensowne poswiecenie -otwarty zwiazek jest szkola wyrazania wlasnych emocji i uczuc, a takze szkola sluchania partnera i jego potrzeb -moze to zabrzmi egoistycznie, ale otwarty zwiazek uczy oprocz partnera kochac takze siebie; ja wierze, ze bez milosci do siebie, bez podstawowego do siebie szacunku, nie jestesmy do milosci zdolni w ogole; jaki pozytek mozna miec z kogos kto nie potrafi zyc dla siebie? z ta zazdroscia to nie jest tak, ze milosc wynika z zazdrosci (chcialby ktos, zeby tak bylo???,0) to raczej zazdrosc sie przykleja do milosci i ciezko je oddzielic jestesmy tylko ludzmi, pelnymi lekow ludzmi i jesli cos kochamy jest to dla nas wartoscia, z ktora trudno byloby nam sie rozstac zwykly lek sprawia, ze zaczynamy zazdroscic zazdrosc sie rozwija i z czasem zapominamy dlaczego kochamy zazdrosc zyje dla zazdorsci, a milosc przygasa zwiazek otwarty wymusza zycie bez zazdrosci za kazdym razem gdy kochana osoba wraca z zapachem kogos innego przypomina nam sie, ze ja kochamy i ze nic tego nie zmieni jesli ktos stawia warunki w milosci, to znaczy, ze nie potrafi kochac jak Vincent zauwazyl zwiazek otwarty nie jest dla wszystkich potrzeba niesamowicie wysokiej samoswiadomosci, znajomosci swoich potrzeb i umiejetnosci negocjacji nigdy tez, jak w kazdym zwiazku, nie ma pewnosci, ze partner bedzie przestrzegac ukladu, albo, ze nie zapragnie odejsc a trzeba zyc ze swiadomoscia, ze dajemy mu nieco wieksze przyzwolenie na to jesli chodzi o dzielenie sie z innymi, to zastrzezenia zawsze sa po pierwsze chce sie rozumiec intencje partnera po drugie istnieje ryzyko zlapania syfa; cale szczescie swiadomosc w tym temacie sie rozwinela i obecnie grupa, ktora charakteryzuje sie najwyzsza iloscia zakazen HIV sa ksieza jesli kogos kochamy to chcemy dla tej osoby jaknajlepiej, stad mozliwy jest uklad, w ktorym dajemy przyzwolenie partnerowi na szukanie dopelnienia naczelna zasada milosci jest, ze mozna kochac wiele osob oczywiscie bycie z jedna pozwala sie szczegolnie wlasnie na niej skoncentrowac, nie wyklucza jednak romansow z innymi, wiec nie zasze musi to byc tylko sex dla sportu jest tu maly problem jak ma sie czuc ta trzecia strona, ale jesli ona szuka tylko przygody dlaczego mialoby byc w tym cos zlego? nikogo nie namawiam na otwarte zwiazki, ale bede ich bronil, bo sam w takim jestem mam jeszcze nieduzo doswiadczen na tym polu, ale wlasnie po to utwozylem ten watek :,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |