Wpis który komentujesz: | Nie chcialabym po raz kolejny zapeszyc, czy robic sobie niepotrzebnych nadzieji, ale.. Dzisiejszy i wczorajszy wieczor z Hanym razem wziety to byl miod lejacy sie na moje serce. Tak strasznie bym chciala aby juz zawsze tak bylo.. Sami, bez zbednej widowni. Uscisk jego ogromnej dloni przez ponad 3 godziny i ciagle poczucie bycia kochana i bezpieczna... Przy nim czuje sie jak mala dziewczynka. Nie wyobrazam sobie siebie bez jego. Mimo wszystko... Nasza rozmowa, usmiech, przytulanie, pocalunki, plany, obietnice.. Gdyby tak wlasnie moglo pozostac.Zawsze. Dzis, bardzo ciagnelo mnie do jego ciala... Hem... Jutro wyjezdzam. 2 tygodniowa rozlaka. Nie rozpaczam, nie bede o tym myslec. Im predzej wyjade, tym predzej wroce. Ogarnela mnie dzis rozpacz podczas poszukiwania klapek japonek. Musze sobie skrocic stopy tak o palce. Piekne buciki, na ktore napalilam sie jak tylko weszlam do sklepu, "sprzatnela" mi sprzed nosa moja wlasna matka. Tak to jest jak sie ma rozmiar 36. Szczesciara. Ehh Ach, no i mam balayage. Naturalny, jak chcialam. Bikini tez jest. Szata graficzna wiec prawie dopelniona. Moge wyruszac na wczasy :-,0) Ciesze sie, ze po burzy nastal czas na cisze. Nie chce wiecej halasu w mojej glowie. Rozbieganych mysli i oczu wpatrzonych w jeden, slepy punkt... Chce sie cieszyc, byc spokojna, wierna sobie. I pozbyc sie problemu, ktory od paru pieknych lat regularnie i jakze skutecznie zatruwa mi zycie. Ale to juz inna bajka... Nie napisze o tym. Chyba nigdy. Dobranoc... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |