Wpis który komentujesz: | No i dodzwonilem sie w koncu.... wszystko wporzadku, Kasia sie strasznie ucieszyla, ze zadzwonilem.... nalegala, zebym przyjechal.... skoro nie moge w niedziele, do w poniedzialek i zebym zostal na noc.... yhhh... odmowilem. Jak juz, moge przyjechac rano i zostac do wieczora - a pozniej zabieram ja do domu.... ale nie zostane tam nocy. Chociaz nie wiem.... powiedziala, ze mam zostac dla NIej... a nie dla reszty... tym mnie zlapala... no coz - pomysle. Jeszcze nam przerwalo w trakcie... bo mi sie kasa na karcie skonczyla... a dzwonilem na plusa - a to drozej niz na idee... ale kurcze nie umialem sie do kuzynki dodzwonic, do dzwonilem do Ewy.... w piatek przekrece jeszcze raz. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |