Wpis który komentujesz: | Przez kilka godzin od rana sobie jezdzilem na fortach Bema. Gdy wracalem, to bylem rozgrzany jak kotlownia. Ale to nie koniec, bo jeszcze pewnie za godzine pojade pod Zygmunta. Sie pewnie tak zmecze, ze jutro mnie syreny okretowe nie obudza, hehe... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
zielonooka | 2002.08.13 18:32:26 buhahahahahahaha......... natalie | 2002.08.12 11:58:57 eeee pisz ladniej! charon | 2002.08.08 22:29:35 hmmm... co to są "forty Bema"? :) |