Wpis który komentujesz: | co za dzien.... pojechalam do miasteczka na mecz.. dobry mial byc ten mecz.. pilka nozna.. i tubylcy mieli grac... ale przegrali.. 0:1... i jak tu wierzyc w sily druzyny??... i widzialam sie z NIM.. i bylo wspaniale.. HA! wy nie wiecie a ja wiem... ze kocham go a on mnie... wziuuuummmmmm..... a jutro ide na kawe do Niego.. mniam mniam... wielka rozpusta... czuje sie przy moim kochanym rozpieszczana i jedyna na swiecie.. HMM... a moze on na prawde jest slepy?!.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |