Wpis który komentujesz: | nie wyspalem sie.. jutro ide na ostatni dzien do pracy, jak na razie znow jestem zmeczony bardzo zadzwonilem do P3, ale okazalo sie, ze nie umowilem sie z nim do konca i juz wrocil do swojego miasta bedzie mial czas moze pojutrze fajnie sie gadalo 9 min. facet z Lodzi znow napisal, ze chce mnie Aga mnie przeprosila, siedzi w gorach tak jak myslalem rozladowala sie na mnie powoli sie zbieram, zeby sie odezwac do K2 skoro tyle ostatnio o nim myslalem, wypadaloby z nim pogadac wracajac od Kasi zadzwonilem do misia bylo ok, do momentu gdy zaczalem precyzowac dlaczego jestem sfrustrowany i co mam mu za zle przeszedl mi droge gigantyczny pajak (nie wiedzialem, ze moge takiego spotkac w Polsce,0), a pozniej tel. zaczal nazekac na baterie i pozniej sie wylaczyl normalka; nie pierwszy raz rozmowa sie skonczyla, gdy zaczalem narzekac mis zadnej kasy nie zdobyl zyje dzieki gruszkom, ktore dostal od matki kurcze, ja sie zastanawiam gdzie teraz jechac, a tam sa moje ukochane gruszki to zabawne, ale one moga przesadzic, ze pojade teraz do misia hihi |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |