milczekbunny
komentarze
Wpis który komentujesz:

i minal kolejny niewiele przynoszacy dzien
wywloklem sie jakos rano do pracy, pojechalem z ojcem
jest przytarty, ale zdecydowal sie tak pokazac
zapragnalem znalezc sie poza czasem, zdusic w sobie poczucie uplywajacych chwil
swiadomosc przemijania, uciekania wakacji i konczacego sie lata byla mi najmniej potrzebna; kolejny dzien w pracy, ostatni; przerazilo mnie to, ze zaczynam sie przyzwyczajac
po raz pierwszy zdjalem zegarek i zostawilem go w szafce, wyjalem nawet komorke myslac, ze pierwszy raz zrobie sie na kilka godzin nieuchwytny
najzabawniejsze bylo to, ze stanal nam zegar
zupelnie udalo mi sie stracic poczucie czasu
normalnie gapie sie na niego bardzo czesto i pracuje wg. charmonogramu w ciagle tym samym rytuale
baterie wymieniono i okazalo sie, ze zlapalem jakies opoznienie
chyba o 10 herbata planowo
o 12 maslanka i 2 bulki planowo
o 13:30 francuskie z serem, a powinno byc przed 15
o 14 herbata pol godziny wczesniej i zaraz piwo, ktore powinienem wypic przed poludniem
ogolnie sikalem dwa razy, a zwykle wystarcza raz

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
dora2 | 2002.08.15 03:27:25

O, a ja staram sie zyc wg harmonogramu, ale specyfika moje pracy skutecznie rzuca klody pod nogi.