tolo
komentarze
Wpis który komentujesz:

O wypadkach, ktore mialy miejsce w ciagu paru ostatnich dni nie ma sie za bardzo co rozpisywac. Poza tym dotycza one w wiekszosci mojego absolutnie prywatnego zycia, zatem nie nadaja sie raczej do publikacji...

Zaczniemy moze od tego, ze Kicia, gdy potrzeba, potrafi pokazac pazurki i stanac w mojej obronie. Nawet nieswiadomie i bedac wiele, wiele mil stad. To jest wspaniale i za to Kici dziekuje. Bardzo.

Rose. Kiedys pol-zartem, pol-serio umowilismy sie z Rose na lody. Ale jakos tak dziwacznie zeszlo... Niemniej jednak, trzy dni temu Rose wrocila "z wygnania" - obcy kraj, obcy ludzie.... To niby mialy byc wakacje, ale dalo sie wyczuc, ze cokolwiek doskwiera jej samotnosc. Wyslanie esemesa nie stanowi duzego problemu, a jej (ponoc,0) przynosilo sporo radosci. Ciesze sie, ze moglem komus poprawic humor. No i przeszla jej chandra. Jakkolwiek, wczoraj ponad dwie godziny siedzielismy w greckiej kawiarence i rozmawiali o wszystkim i o niczym. Troche o komputerach (o czym zreszta innym mozna ze mna rozmawiac,0), o obcych krajach i kulturach, o zaletach i wadach skorzanego obuwia, o przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci, i w ogole... :-,0) Bylo bardzo milo i sielsko. Bez pospiechu, nerwowki, nerwowego ogladania sie za siebie... Co tu duzo mowic, fajnie bylo...
Dlaczego o tym pisze? Wielu pyta: moj przyjaciel/przyjaciolka ma jakis problem, chodzi przygnebiony i struta. Co robic?!? Ja mowie: nic. Po prostu badzie z nimi choc przez chwile i juz. I to wystarczy. Nie pytajcie: co?, jak?, dlaczego?, po co?... Klepnijcie po ramieniu: Wiesz, ze mozesz na mnie liczyc. I to wystarczy.
Teraz moze jeszcze troche o Rose. Rose jest troche mlodsza ode mnie, ale niewiele. Ma na oko troszke mniej niz piec i pol stopy. I jest strasznie drobna. Jak dla mnie. Wazy okolo dziewiecdziesiat funtow (jak sama zreszta twierdzi,0) i jest strasznie szczupla. Mam wrazenie, za gdybym wzial ja na rece, moglbym niechcacy ja uszkodzic. Nie pije, nie pali, nie cpa. Czasem kieliszek szampana lub wina - na tym sie konczy. Smukla twarz, zielone oczy, jakas gracja w jej ruchach. Utrzymuje, ze ma krzywe nogi. :-,0) Wlosy ciemny blond, jasniejsze "na wierzchu", siegajace ramion. Kolczyki z bursztynu, lekkie cienie na powiekach i koniec... Zadnych tatuazy, piercingow i tym podobnych "upiekniaczy". I ten usmiech, ktory udalo mi sie tak czesto powolac do zycia na jej ustach. Spokojna, stonowana, ale czuc w niej energie. Blondyneczka ;-,0). Delikatna jak kwiat, jak roza... Po prostu Rose.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
niten | 2002.08.15 13:58:41
hmmm filigranowe dziewczyny, mają w sobie coś ........hmmm ......z magii