Wpis który komentujesz: | dotarlem do firmy po 12, ojciec mnie uprzedzal, ze mam byc wczesnie, ale coz poczekalem na szefa i tylko sie rozliczylem i poszedlem do miasta mam dosc pracy kasa by sie przydala, zwlaszcza z uwagi na moj ostatni pomysl, ale nie chce spedzic wakacji w pracy poszedlem do solarium kupilem tez ksiazke o owcach, panterze i wiesniakach, nie moglem sobie odmowic, choc reka mi zadrzala lazilem tez jak glupi szukajac prezentu dla mamy nie moglem nic wymyslic, moze w Lodzi cos kupie.. straszne, okazuje sie, ze czesto poprzestaje na mysleniu o czyms, a nie robie tego dopuki chodzi o slodycze w cukierni nie ma problemu, ale skoro ogladanie wystaw wystarczy mi i nie kupuje prezentu, czuje sie troche winny |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |