cztery daty:
30 grudnia 2001
1 maja 2002
9-10 czerwca 2002
21 czerwca 2002
...ktore przyczynily sie do skrocenia mojego zycia.
o ile?
tego jeszcze nie wiem ... i na razie nie spieszy mi sie zeby sie dowiedziec ;,0)

..oddaje teraz swoje ciało
Ona strawi je dokladnie..

ojjj nie tym razem. jeszcze nie. :D

poza tym to wcale nie jest TA Śmierć tylko TEN Śmierć...

Ś: no! wreszcie ktos mnie docenil!
e: a moze przecenilam?..
Ś: tak czy inaczej biegniesz prosto w moje ramiona
e: tak szybko nie pozwole Ci sie dotknac skarbie.
Ś: nie oszukuj sie. przeciez nie potrafisz mi sie oprzec.
e: Moj Drogi.. to ze flirtuje z Toba, a moze nawet Cie pragne, wcale nie musi oznaczac, ze juz jestem Twoja.
Ś: ile mam czekac? wiesz ze pragne Twogo ciala bardziej niz ktokolwiek na swiecie...
e: czy Ty probujesz mnie uwiesc?
Ś: raz mi sie juz prawie udalo..
e: wykorzystales chwile mojej slabosci!!
Ś: ..co nie zmienia faktu ze chcialas tego.. wiem ze teraz tez chcesz...
e: nie pojdzie Ci ze mna tak latwo! o mnie trzeba powalczyc..
Ś: z kim?
e: ...z Miloscia
Ś: tylko tyle?? pestka!
e: nie badz taki pewny siebie. Ona mnie mocno trzyma. Nie wyrwiesz mnie Jej tak szybko.
Ś: jestem pewny. bo to ja jestem tym ktory Cie uwolni.
e: raczej zniewoli.
Ś: nazywaj to jak chcesz. oboje wiemy ze marzysz o moim pocalunku.
e: Milosc jest zbyt silna.
Ś: Ona tak.... ale Ty jestes slaba.
e: wiec zapre sie rekami i nogami. Nie dostaniesz mnie!
Ś: nie musze... sama do mnie przyjdziesz... jestem kochankiem idealnym.
e: potrafie nie ulegac pokusom.
Ś: ale jak dlugo?
e: zobaczymy...

zobaczymy...