Wpis który komentujesz: | wybralem sie z matka do marketu budowlanego i spozywczego jednej marki chyba juz wiem skad mi sie wzielo traktowanie zakupow jako sposob na poprawe nastroju szkoda tylko, ze troche sie z nia meczylem w tym budowlanym spotkalem kumpla z podstawowki widzialem go moze raz przez 7 lat przypomnial sobie moje imie, a ja jego ni cholery chodzilismy do klasy moze 2-3 lata, ale mialem z nim dobry kontakt, bo to byl bardzo rozsadny czlowiek kurcze, chcialbym lepiej pamietac nazwiska (<- pozytywna afirmacja,0) jak zobaczylem ceny kadzidelek i chinskich pierdolek to bez wiekszego zastanawiania sie wrzucilem do wozka 3 paczki smierdziolkow i metalowy dzwonek, wszystko za jakies 7 zl |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |