Wpis który komentujesz: | ja: co sie stalo? on: nic.. usiadz kolo mnie.. ja: dlaczego jestes smutny? on: chce cie zapamiatac wlasnie taka jak dzisiaj... twoj zapach.. dotyk.. ja: nie mow tak.. ja nie wyjezdzam.. nie umieram.. on: cudownie pachniesz.. chce czuc ten zapach przez cala jesien.. ja: i jak z nasza umowa? nie zerwiemy jej, prawda? on: nie wiem czy moge tobie to powiedziec.. ja: ale.. on: jeszcze tydzien temu bylem pewny ze we wrzesniu ulatwie tobie cala sprawe.. zdejme z ciebie obowiazek zerwania.. nie chcialem abys cierpiala... ale teraz.. teraz jest inaczej.. wiele sie zmienilo.. przez tych kilka dni spedzonych razem utwierdzilem sie ze bardzo mi na tobie zalezy.. i teraz nie chce tego konczyc.. chce wierzyc ze przez te trzy miesiace wytrzymamy... to bedzie proba naszego uczucia... ja: i tak nie pozwolilabym tobie odejsc.. [...] ja: dlaczego ten czas tak szybko plynie? a moze zostaniesz na noc? on: bardzo bym chcial.. tak jak w czwartek i piatek.. ale twoi rodzice juz wrocili.. i nie byloby juz tak pieknie... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |