Wpis który komentujesz: | Kurde... trochę kiepsko się czuję... w dodatku boli mnie gardło i jak źle pójdzie, to będę musiał wracać od razu z Poznania do Warszawy :( Ale mam nadzieję, że po tym jak wpadnę w świerzsze powietrze, to mi szybko przejdzie, bo jak nie, to będzie kicha... Wracać samemu do domu i zostawiać A. samą w Poznaniu, albo na ManeVrach... Ale z drugiej strony mógłbym wtedy widywać się częściej z Tanią... chociaż też nie wiadomo... no cóż... raz się żyje przecież, no nie? Pojadę, a później się zobaczy :,0) A do jutra jeszcze jeden mail do napisania. Ostatni mail, który może cokolwiek zmienić w realcjach ja - Tygrysiczka. Heh... coraz gorzej kaszlę. Jeżeli ktoś chce, to niech się pomodli o zdrowie dla mnie chociaż na ten wyjazd... a jeżeli nie o zdrowie, to przynajmniej o bezpieczną jazdę w obie strony. Dzisiejszy dzień też był całkiem miły. Na początek pełen śmiech tyczący się Epoki Lodowcowej, a później długa wizyta w Antykwariacie. Zakręcona kawiarnia pełna drobnych niespodzianek i pełna romantycznej atmosfery. No i po tym odprowadzenie Tani na przystanek na placu Wilsona, aby mogła pojechać do domu autobusem, który jeździ tylko do Niej do domu... fajnie było. Może po powrocie wywiąże się z tego coś bardzo miłego :,0) Mam nadzieję... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |