Wpis który komentujesz: | Podejscie do rzucenia palenia nr 653. Kiedys musi sie udac. Umre Bede marudna, wredna, upierdliwa, bede ryczec bez powodu i ogolnie cierpiec. Bede zazdroscic nie palacym, ze nie pala i palaczom, ze spokojnie sobie kopca. Umre Po kija w ogole zaczynalam? No? Nie moglam sie zinegrowac z nowym otoczeniem bez fajki? Teraz mam. Umre Bardzo szybko sie uzalezniam i ciezko z tego wychodze. Juz cierpie. Cieniarz jestem. Kolega trafil wlasnie do szpitala z ostrym zapaleniem trzustki. Zle z nim. Prowadzil rownie rozrywkowy tryb zycia jak ja - fajki, piwo i zupki chinskie. Umre przy tym rzucaniu. Jak nie rzuce to umre. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
dora2 | 2002.08.23 15:46:44 Mialam ostre zapalenie trustki. Nawet sie milo lezalo. 10 dni z czego 7 dni na 10 litrach kroplowek. Po 3 miesiacach usuniecie pecherzyka zolciowego. Po miesiacu od usuniecia powrocilam do rozrywkowego stylu zycia - faje, piwo, kawa i jeden posilek dziennie. Nie mam ochoty rzucac czegokolwiek, no bo co mi pozostanie ? |