Wpis który komentujesz: | Mama mojej mamy przyjela nas dzis bardzo serdecznie, i nawet obylo sie bez zadnych przebojow.. Wiadomo, prezent sie podobal, wiec na co miala narzekac? Kolacyjka smakowala, troche pogaduszek, dowiedzialam sie kto w miescie jest chory, na co, w jakim lezy szpitalu, jak dorastaja wnuki sasiadki i w ogole.. Myslalam, ze aklimatyzacja bedzie przebiegac bardziej burzliwie, ale poki co zle nie jest. Wieczor w prawie ze dziewczecym towarzystwie, ja i moje dwie przyszywane siostry, czyli milo bardzo milo. I nie wspomne kogo dzis nawet spotkalam... Mhhh czuje jak plona mi policzki....:-,0) Wydarzenie dnia to krotka rozmowa z moim kochanym bratem. Tesknie,oj tesknie.. Dlugo nie potrafilam opanowac lez... Jestem padnieta, nowe buty nie do konca zdaly sprawdzian. Szukam dobrego masazysty. Jacys chetni? Dobranoc... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |