Wpis który komentujesz: | Rzucanie palenia przelozone na blizej nieokreslony termin. Co nie znaczy, ze sie poddalam. Weekend byl usmiechniety. Odwiedziny przyjaciolki, nocna wyprawa w miasto, iskierki w oczach osiemnastolatka (hue, hue,0), gotowanie zupy cebulowej, impreza urodzinowa, odwiedziny w szpitalu, B. juz lepiej sie czuje. btw. Interesujacy jest tok myslenia administracji szpitalnej. Czesc reprezentacyjna odstawiona na maksa - panele, drogie tapety na scianach w holu, bajeranckie windy. Chorzy leza za to w obskurnych klitach, na pordzewialych lozkach i zlezanych materacach, od ktorych kregoslup nawala po dwoch godzinach lezenia. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |