No, dziś moja postać zaliczyła strzeszynek (dla ludzi z poza Poznania to jest najbardziej zajebiste jeziorko w Poznaniu,0). Jak przy spacerze do ziomków i do miejsca gdzie położe mój ręczniczek utrzymany w klimacie Bahama spotkałem parenaście osób. Schodze w dół i patrze i oczom nie wierze a tu Daria (qmpela, przy okazji pozdrowienia dla niej,0) ze swoimi koleszkami. Przywitałem się pogadałem i udałem się dalej. Rozłożyłem swój ręczniczek i przyszła jeszcze Maja. Pogadałem i przy okazji także pozdrawiam (miałem rzeczywiście od ciebie Eske ale trza bylo poczekac te pięc minut,0). Potem wjechałem sobie idealnie do wody. Było dobrze. Opalenizna się polepszyła.
Po powrocie do domciu jak zwykle wyszedłem sobie na dwór i ogólnie jak to mówią: "kolejny przypał".
Narki i pozdrowieńka dla wszystkich. A tak to Wojtas nie spisałeś się że nie przyjechałeś. Było zajebiście.