Wczoraj bylam w Karpaczu:,0),0),0),0),0),0)heheh bylo zajebiscie. Pomijam fakt ze nie weszlismy na Sniezke:,0),0),0),0)Bo po co??? Bylam tam nie raz, a meczyc mi sie nie chcialo;,0).
Nie to zebysmy nie probowali:,0)tylko ze po pierwszych 30 min. odechcialo nam sie:,0),0),0). W zamian poszlismy "zwiedzac" Karpacz. Znalezlismy fajna knajpke iiiii najedlismy sie jak prosiaki! Za namowa Milosza kupilismy sobie kaszanki hehehe w zyciu bym tego nie tknela we Wroclawiu ale Karpacz to co innego:,0),0),0),0)Wiec zjedlismy te kaszanki zapijajac je piwem. mmmmm to bylo piekne(jak dobrze bylo napic sie zimnego polskiego Zywca,0)!!!! Potem Miosz zamowil sobie jeszcze szaszlyk i polecialy nastepne browary:,0) I w rezultacie spedzilismy w barze pol dnia bo nie moglismy sie podnies:,0),0),0),0),0),0)
Quwa ale mam teraz zakwasy od tego chodzenia po gorach, a jak bym weszla na Sniezke to chyba bym nie wstala dzisiaj z lozka!!!!

Nastepna wycieczka: KRAKOW:,0),0),0),0)hehe