Wpis który komentujesz: | dopiero teraz uswiadomilam jak bycie z kims wymaga zaangazowania i energii jak bardzo jest to absorbujace minely dwa tygodnie od rozstania z M, a ja nie moge sie wyspac i dojsc do siebie fizycznie czuje sie jak starzec styrany zyciem i problemami ale to moze jest tylko tak w przypadku osob, o ktorych wie sie, ze nie sa tymi jedynymi ja to wiedzialam na samym poczatku, ale w gruncie rzeczy bylo przyjemnie...przez wiekszosc czasu spedzonego z M.. patrzac z perspektywy czasu na moje spotykanie sie z M bylo to dziwne on byl dziwny przez caly czas udawal kogos kim nie byl i sam sie w tym gubil byl przez to smieszny duzo latwiej jest mi zyc myslac o nim w ten sposob codziennie powtarzam sobie, ze MALA STRATA, MALY ZAL!!! i to dziala... (mam cicha nadzieje, ze to byl ostatni wpis o M,0) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |