trust
komentarze
Wpis który komentujesz:

Mam zakaz czytania "Polki" Gretkowskiej. Sama go sobie dalam. Ile razy czytam te ksiazke, przychodza mi do glowy glupie pomysly. Mam jeszcze czas, chyba... troche, niewiele czasu, ale zawsze.

Na weekend zapowiada mi sie rodzinna wyprawa na grzyby.
Stale punkty takich imprez:
- wszyscy sie rozbiegaja w rozne strony i gubia, a ojciec caly czas chodzi i szuka, jak owczarek za swoim stadem, po lesie rozlegaja sie jego czule nawolywania "Gdziescie piiiii znow piiii polezli?".
- grzyby przede mna zlosliwie czmychaja, nic nie znajduje i sie obrazam na caly las i na tych, ktorzy rzeczone grzyby znalezli.
- jamol po kilometrze meczy sie i wisi na mojej nodze z blaganiem na mordce "wez mnie na raczki, lapki mnie bola..."

A potem jeszcze trzeba te piii grzyby czyscic, eksmitujac z nich robale i slimaki. To ma byc odpoczynek?


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)