| kubus_jplz - 2005.07.14 14:20 - odpowiedz | | Jestem człowiekiem otwarty na wszelkie odpowiedzi.
Zastanawiam się - czemu miłość sprawia tyle problemów? Wydaje mi się, że miłość to potęga, umożliwiająca zbudować wszystko. Jednak coraz częściej dochodzę do wniosku, że im dłużej jesteś szczęśliwy, tym więcej masz problemów ... tylko dlaczego?
|
|
| zycie_to_absurd - 2005.07.14 16:10 - odpowiedz | | Tez sie zastanawiam nad tym od wczoraj. Chętnie poczytam jakies ciekawe odpowiedzi.
Jak sama ja znajde to tez coś napisze. |
|
| xesikk - 2005.07.14 19:00 - odpowiedz | | eee a już myślałem że elio coś nowego wrzucił o nowym nlogu.. ehh |
|
| kjuik - 2005.07.14 18:59 - odpowiedz | | milosc nie sprawia problemow, to ludzie strasznie komplikuja i robia wszystko zeby najpiekniejsze uczucie utrudnic, obrzydzic i zepsuc:)) jak przestana to zostanie szczescie, nie ma sensu szukac dziury w calym..jesli to milosc rzecz jasna a nie jakies inne cos;) |
|
| cinnamon - 2005.07.14 20:31 - odpowiedz | | milosc to nie problem. czlowiek ma problem. jak czlowiek ma problem to jest czloblemem (taki neologizm).
czloblem x 2 = 2 czloblemy, czyli to co czlowiek nazywa duzym problemem. wyrzucic problemy i zostanie:
czlowiek + czlowiek = milosc.
to proste. |
|
| scp - 2005.07.14 21:59 - odpowiedz | | Gdyż:
- to sztuka kompromisu,
- to uzależnienie od drugiej osoby,
- to swego rodzaju uczuciowe więzienie,
- miłość nieszczęśliwa jest najgorszą rzeczą, której się nikomu życzyć nie powinno, jest chorobą psychiczna, z czasem wyniszczającą człowieka,
- jeśli ktoś jest potężny, a jest zły, to jest problem. |
|
| setia - 2005.07.15 00:52 - odpowiedz | | nie milosc jest problematyczna, ale kochajacy sie ..inaczej kochasie |
|