| mostar - 2002.02.17 15:52 - odpowiedz | | dlaczego ludzie pisza wlasciwie nloga ? |
|
| alienisko - 2002.02.17 16:41 - odpowiedz | | Ten... jest taki prywatny. Dosyc osobisty chyba. Moze chca sie podzielic z kims emocjami, uczuciami, doswiadczeniami? |
|
| mostar - 2002.02.17 16:44 - odpowiedz | | ale przeciez piszac swoje przezycia.. swoj "pamietnik" i pokazujac go innym traci swa prywatnosc, niektorzy lubia pamietniki ale nikomu ich nie pokazuja.. a tutaj kazdy moze przeczytac. i to jest celowe. nie rozumiem |
|
| maketheworldhappy - 2002.02.17 17:48 - odpowiedz | | Moim zdaniem pisze sie po to, aby czytali nas ludzi. To jedyny sposob na dotarcie do tak wielu odbiorcow przez kazdego czlowieka. Mozna tu dzielic sie tu swoimi uczyciami, wyzalac sie, szukac porady i pocieszenia. Dodatkowo piszac stajesz sie czlownkiem wielkiej spolecznosci. |
|
|
| fotografie - 2002.02.17 21:57 - odpowiedz | | NLOG jest jak pamietnik, prztyjaciel, wierny słuchacz, jak ksiądz w konfesjonle. jeden lubi jak go inni czytaja i poto pisze sobie NLOG'a, aby móc podzielic sie wrażeniami, troskami, przemysleniami z ludźmi, drudzy piszą sobie NLOG'a PRYWATneGO aby móc sie wyzalić i kiedys czytajac pośmiać sie jakie to kiedys mieliśmy problemy... Ludzie piszą NLOGi bo tego potrzebuja z róznych powodów. Jeżeli ktoś potrzebuje to pisze a jeżeli nie to nie pisze i sprawa jak dla mnie jest prosta... To tyle uffff... |
|
| mumik - 2002.02.18 03:01 - odpowiedz | | A można też traktować nloga jak prywatną rubrykę w gazecie. Ze wszystkimi tego konsekwencjami - dbałością o wysoką czytalność a co za tym idzie - o wysoką jakość własnych wpisów-artykułów. Zwłaszcza, że formuła techniczna nloga bardziej przypomina gazetę niż jakąkolwiek inną klasyczną formę masowego przekazu informacji. Z technicznego punktu widzenia zdecydowanie bardziej jest to gazeta niż pamiętnik. Choć z merytorycznego punktu widzenia jest to na ogół pamiętnik. I uważam, że właśnie to zestawienie jest tak frapującym aspektem nloga - upublicznianie tajności i łamanie resztek tabu. |
|
| felicja - 2002.02.18 09:10 - odpowiedz | | ... mam pod poduszka jeszcze zeszyt.....i tam wylacznie pisze to, czego napisac tu nie chce, nie moge. Czemu w ogole to robie? Bo mam potrzebe zapisania, nawet tych najglupszych czasami mysli. Nie sile sie w nlogu na zadne filozoficzne wywody, to zostawiam dla filozofow, nie dla praktykow... Lubie natomiast wracac do "glupotek" dnia poprzedniego, posmiac sie z nich, z problemow, ktore mialam rok, dwa lata temu, a czasami poprostu powiedziec sobie "wariatka".
...i plum... |
|
| sugar - 2002.02.18 12:17 - odpowiedz | | pisze co mi przyniesie dzien. niegramatycznie, nielogicznie, niepoprawnie, to co wypluje mi glowa. potem czytam i sie dziwie. nie wiem po co pisze. ale mam takie dni jak dzis gdy musze to wszystko gdzies zostawic. wiec wklepuje. komp off i jest mi lepiej. szkoda ze do bloga nie mozna sie tylko przytulic. np w pracy po obiadku. |
|
| zordak - 2002.02.18 15:12 - odpowiedz | | a ja nie wiem dlaczego pisze.. wiem dlaczego zaczolem, ale ten powod przestal byc juz aktualny dawno dawno temu.. a teraz? dlaczego pisze? z przyzwyczajenia chyba.. czasami mam tez ochote podzielic sie wlasnym myslami.. |
|
| mumik - 2002.02.18 16:39 - odpowiedz | | Nawet jeśli nie wiadomo po co się pisze, to jakiś powód jest. Ale to już jest pole do popisu dla nauk psychologicznych. |
|
| malyble - 2002.02.20 06:38 - odpowiedz | | Ja traktuje swojego nloga, jako w pewnym sensie ksiege, ktora mowi mi o bledach jakie popelniam, o zmianach w mojej osobowosci przez jakis okres czasu... Najlepiej sie uczyc czegokolwiek i przekonywac sie do tego na wlasnej skorze, a nlog mi tylko przypomina co i jak bylo kiedys ;]
ajt |
|
| mumik - 2002.02.20 14:12 - odpowiedz | | To dopiero ponura księga! Ja np. takiej księgi nie potrzebuję. Co jak co, ale swoje błędy pamiętam. Co nie znaczy, że umiem unikać ich powtarzania. |
|
| felicja - 2002.02.20 19:06 - odpowiedz | | ...ale przeciez sam ja pisales mumiku...swego czasu... |
|
| mumik - 2002.02.20 19:36 - odpowiedz | | Pisałem księgę pstrokatą, różne rzeczy w niej zapisując. A jeśli pisałem o moich błędach i przykrych sprawach, to nie po to, żeby o nich pamiętać, ale wręcz przeciwnie - żeby zapomnieć. Jeśli coś przelewam w pismo, to przestaje mi się tłuc po głowie z częstotliwością trzepotania skrzydeł ćmy. |
|