| Marycha - 2002.03.04 14:55 - odpowiedz | | No właśnie, czemu tak właściwie się zakochujemy??? Los przecież często łączy ludzi, którzy na pozór kompletnie do siebie nie pasują...od czego w sumie zależy, że coś zaiskrzy jednocześnie między obojgiem??? Przecież nie jest to tylko kwestia hormonów...a może???Czy ma na to wpłym tylko charakter danego osobnika, jego zachowanie, czy mimo wszystko i ten niesławny wygląd zewnetrzny odgrywa jakąś większą rolę?Z drugiej stony przecież jest tak wielu malo urokliwych, a jednak i ich ktoś pragnie i maja z kim isc prze życie...Ostatnio uslyszalam, że zakochujemy się bo jesteśmy glupi (i smierdzimy :D, ale o tym nie wspominam, bo temat ma być poważny)...może i jest w tym trochę prawdy??? |
| | magda - 2002.03.04 15:17 - odpowiedz | | aaa to ci dopiero pytanie............hm to jest silniejsze od nich(nas)hahahahahhahahaha smierdzimy? śmierdzą murzyni(podobno) nie wąchałam......o własnie zadam pytanie czemu murzyni smierdzą .......?! ale czemu są czarni,albo czemu przewaznie rapują ....ale sie rozpisałam kompletnie zbiegłam z tematu....czy to wazne czemu sie zakochujemy ...ja tam sie jeszcze nie zakochałam (wazniejsze jest teraz dla mnie czemu smierdzą murzyni hehe:D)dobra koncze nie mam weny tworczej a metaforki dzisiaj nie uzywam(mały post) |
| | galaxy - 2002.03.04 15:47 - odpowiedz | | Zakochujemy się, bo człowiek nie jest na dobrą sprawę stworzony do życia w pojedynkę. A co decyduje o zakochaniu się? Wiele, wiele czynników, również i wygląd zewnętrzny. Bo przecież ktoś, kogo kochamy podoba nam się fizycznie, nawet jeśli nie podoba się innym. Ale chemia i hormony też są ważne - dlatego zakochujemy się czasem kompletnie absurdalnie, wbrew rozsądkowi. Coś iskrzy i już. |
| | alienisko - 2002.03.04 17:50 - odpowiedz | | A ja kocham Ja...przez jej osobowosc, charakter, tym mnie przede wszystkim olsnila...szkodna, ze ja jej nie ;( |
| | alienisko - 2002.03.04 17:52 - odpowiedz | | a co do wygladu...jest piekna...ale stwierdzam :) ze nie samo cialo sie liczy, a "jezyk ciala", tak jak sie porusza, jej mimika:) o mimika twarzy;) to jest bardzo wazne tez:) |
| | | Lordzik - 2002.03.05 15:40 - odpowiedz | | Ja poczulem to samo co alienisko... :)
To sie zdarza :) |
| | felicja - 2002.03.04 19:22 - odpowiedz | | ...chemia, feromony, hormony, takie tam niezrozumiale, sprawy:))... |
| | mumik - 2002.03.07 00:36 - odpowiedz | | Proces zakochania się nie zależy od jakichś konkretnych cech. Oczywiście wygląd, głos i inne cechy zauważalne od razu muszą spełniać pewne niezbędne minimum. Najważniejsze jednak są wrażenia, które następują w kontakcie z daną osobą.
Niemniej nie jest to tylko proces wewnętrzny ani czysto chemiczny, jak to sugerują moi przedmówcy. Wiele zależy od sytuacji, od otoczenia, od chwili, od tego co przypadkiem, bądź celowo zostanie powiedziane, a przede wszystkim jak zostanie powiedziane - zarówno ustami, jak i resztą ciała. Ton głosu, melodia, zapach, samopoczucie, temperatura otoczenia, interakcje osób trzecich. Czynników jest tak wiele i są tak różnorodne, że na prawdę nie ma możliwości zapanowania nad tym. |
|
|