Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: OPOWIADANIE - ainyvetigre | ... Uszedłem kilometr może, gdy spotkałem jadącego na traktorze chłopa. Jak się później okazało, był to chłop płci żeńskiej, tylko kalosze mnie zmyliły. Waldemara Gieć, sąsiadka Sandry, tej mojej ulubionej znajomej z Kaczych Dołów, podwiozła mnie pod sam jej dom i pożegnała tęsknym trzepotaniem rzęs, oraz takoż powabnym, jak bezzębnym uśmiechem. Odwzajemniłem uśmiech przelotnie, po czym skierowałem się ku drzwiom.
Jola otworzyła mi drzwi kompletnie naga. Głos zamarł mi w gardle, a dzikie żądze uderzyły do głowy, jak szalejący wodospad.
- Ach, to ty... wejdź, proszę. - powiedziała, znikając w sieni.
Podążyłem za nią, jak zahipnotyzowany. Gdy wszedłem do pokoju, leżała już na łóżku, trzymając w rękach trzepoczącego ogonem karasia. W powietrzu unosił się zapach smażonej ryby.
- Tego sobie zostawiłam, resztę zjadłam - rzuciła od niechcenia, po czym zanurzyła zimnokrwistego szczęściarza w swoim gorącym bagienku. - Ciekawe, czy on tam może oddycha...aaaaaaać... oooh....
I znowu moje oczy wyszły z orbit, oczy zasłoniła mi krwawa mgła pożądania. Ruszyłem w jej kierunku, chciałem wpić się w jej usta, jak najszybciej... posiąść ją, zdobyć, przemierzyć, okiełznać. Jednak obraz coraz bardziej rozmazywał się, a przez głowę przeleciała mi dziwna myśl... sen? Straciłem przytomność... ?
Wzrok zaczął powracać. Leżałem na podłodze, ze spuszczonymi spodniami, moją męskość ogarniało ciepło i wijące się, szamoczące coś, w środku.
- Było cudownie, kochanie... ale chyba straciłeś przytomność... coś majaczyłeś przez sen - Powiedziała Kasieńka. I wtedy odpadła jej głowa. Zsunąłem z siebie jej ciało, odsłaniając białe robaki, wijące się w lepkich resztkach jej kobiecości.
[...] | |
|