Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Antykoncepcja - obietnica dla ociążałych umysłowo? - acha | Widzę Lee, że uwielbiasz wkładać kij w mrowisko. Świetnie, tylko czemu ma to służyć? Antykoncpecja jest Twoim zdaniem czymś złym i nagannym. Rozumiem. Moim zdaniem nie jest. Jeżeli ktoś chce uprawiać seks, a nie chce mieć dzieci to stosuje antykoncepcję. Nie widzę w tym niczego niestosownego. Jeśli znasz wiele osób które ucierpiały w jakiś sposób stosując środki antykoncpecyjne to na pewno wiesz o czym mówisz. Ale ja nie znam nikogo kto by ucierpiał w jakikolwiek sposób, wiec mam takie samo prawo do wyrażania swojego zdania. Każdy ma prawo decydować o własnym życiu, i nie należy odbierać ludziom wolności. A wolność polega na tym, że człowiek może sam decydować o swoim losie. Ty nie możesz decydować za kogoś nawet jeśli masz dobre intencje i Twoim zdaniem uchronisz kogoś w ten sposób. Finansowanie antykoncepcji ze środków funduszu zdrowia też jest zbędne, moim zdaniem, bo oczywiście są ważniejsze cele. Ale dlaczego nazywać zaraz ludzi, którzy mają inne zdanie \'nieudacznikami życiowymi i bankrutami nie tylko moralnymi\'? Nie potrafię zrozumieć dlaczego tak wiele osób nie potrafi wyrażać swoich poglądów w dyskusji bez obrażania rozmówcy. Niepojęte to dla mnie. Myślę, że dlatego tak niewiele osób udziela się na forum nloga, bo po prostu styl dyskusji jest dość przykry. Ale jak już wspomniałam, uznaję ideę wolności absolutnej więc każdy ma prawo postępować zgodnie z własnym sumieniem. Ja to rozumiem i szanuję. Ale chyba łatwiej byłoby nam sie wzajemnie zrozumieć bez obrzucania się błotem.
| |
|