Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Antykoncepcja - obietnica dla ociążałych umysłowo? - lee |
dredful - Przemyśl jeszcze raz to co napisałeś, zwłaszcza pod najważniejszym dla ciebie względem praktycznym. Musisz się przecież liczyć z tym, że jeżeli zrobisz najmniejszą dziurkę w puszce Pandory to uwolnisz i tak wszystkie demony, więc potem będziesz musiał borykać się z ciągle powracającymi problemami moralnymi które w normalnych warunkach nie występują. Na przykład akceptując morderstwo w celu zapobieżenia potencjalnym kradzieżom, a nawet hipotetycznym „morderstwom w przyszłości” musisz najpierw przekonać sam siebie, że jesteś moralnie lepszym mordercą od tego niewinnego dziecka w łonie matki. Czyż to nie hipokryzja? Jeżeli taką hipokryzję w sobie wyhodujesz wkrótce nie będziesz miał ludzkiego systemu wartości, nie będziesz miał żadnego odniesienia prócz maksymalizacji natychmiastowej konsumpcji. Wówczas łatwo znajdziesz usprawiedliwienie dla oświęcimskich eksperymentów doktora Mengele jak i kambodżańskich dr. Polpota.
Brnąc w tym kierunku uda ci się osiągnąć tylko jedno. A mianowicie dasz innym ludziom świetne uzasadnienie do eliminacji ciebie ze swego grona. A najzabawniejsze w tym wszystkim, że ci którzy tego dokonają, będą mieli równie praktyczne poglądy :D)))
| |
|