Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Opisz swego kaca - kaczuszka | Bardzo zle podejscie. Nikt nie powiedzial, ze picie alkoholu jest cool. Nikt nie powiedzial, ze trzeba pic, zeby zostac zaakceptowanym. Cool jest wtedy, jesli postepujesz zgodnie ze soba. A nie z tym, co powiedza ludzie. Ja sie nigdy nie zamierzam do nikogo dostosowywac, jesli mam postepowac wbrew sobie.
Ja osobiscie lubie alkohol- owszem. Lubie stan, kiedy jestesm rozluzniona i jest mi wesolo. Lubie takze stan, kiedy nie bardzo kojarze, co sie dzieje wokol. I nigdy nie mam wrazenia, ze ludzie dziwnie na mnie patrza. A jesli faktycznie dziwnie patrza, to ich sprawa. Jeszcze nie raz beda w takiej samej sytuacji.
Fakt, kiedy jestem trzezwa i obserwuje jakies pijane towarzystwo, to rzeczywiscie jest to widok dosc zenujacy. Ale... z alkoholem po prostu nie nalezy przesadzac. Alkohol jest zwyczajnie smaczny.
A moj kac? Hmm... Najgorszy kac jest wtedy, jesli do konca nastepnego dnia czuje sie jak alkoholik na glodzie. Zdarzylo mi sie tak raz w zyciu i nie polecam. Uczucie zimna i goraca jednoczesnie. Brak rownowagi, mdlosci, bole glowy. Drzenie rak, belkotanie i ogolne drgawki. Cos okropnego. To byla nauczka. Wiecej tak nie przedawkowalam.
Zreszta, glupio jest nic nie pamietac- wtedy cale picie traci sens. Po alkoholu mamy sie czuc dobrze, a nie: stracic watek, a nastepnego dnia umierac i poic sie kefirkiem...
| |
|