Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Przygoda na jedna noc - mumik | Z całą pewnością jednonocne przygody istnieją. I jeśli w ich wyniku nikomu nie dzieje się krzywda, to w porządku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że krzywda może wystąpić z opóźnieniem, lub może dotyczyć osób trzecich. A o to kilka przykładów, które mi przychodzą do głowy i na które należy zwracać uwagę, jeśli nie chce się naświnić w życiu komuś lub sobie:
1. Oczywiste jest, że z seksu mogą być dzieci - mimo różnych zabezpieczeń. Dlatego trzeba sobie zawsze najpierw wyobrazić jak to będzie razem wychowywać dzieci - czy wszyscy będą szczęśliwi?
2. To banalne, ale oczywiście trzeba uważać na choroby przenoszone drogą płciową, zwłaszcza jeśli planuje się noc z kimś, kto miał już wiele innych.
3. Nie każdy jest na tyle niewrażliwy, żeby pokochać się i zapomnieć, albo tylko miło wspominać. Niektórzy po takiej bliskości oczekują potem czegoś więcej, zakochują się a rozczarowanie w takiej sytuacji boli potwornie.
4. Ktoś inny może być zakochany w jednej z kochających się osób a świadomość tego, że jej/jego miłość uprawia seks z kimś innym jest wyjątkowo trudna do zniesienia.
To oczywiście tylko przykłady - komplikacji z tego powodu może być więcej. Krytyczne nastawienie ludzi do "stosunków jednorazowych" często jest spowodowane ich własnymi frustracjami i niespełnionymi pragnieniami. Jednakże czasami krytyka może wypływać z doświadczenia i być po prostu nieumiejętną formą dobrej rady.
Jeśli o mnie chodzi - ja się do jednonocnych stosunków nie nadaję. Wychowałem się na baśniach, zbyt długo byłem samotny, za bardzo cenię sobie kobiety. W efekcie za bardzo się przywiązuję i seks przez noc z nowo poznaną osobą i późniejsze rozstanie sprawiłyby mi znacznie więcej bólu niż przyjemności. Dla mnie całe pożądanie dzieje się w umyśle a nie na powierzchni skóry. A umysł bardziej potrzebuje miłości i czułości niż samego pocierania ciałem o ciało. Przynajmniej tyle zaobserwowałem. | |
|