Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Cannabis - krishna | Czytałam ostatnio książeczkę angielskiej dziennikarki na temat narkotyków (nie pamiętam nazwiska- nie ważne, tytuł "Narkotyki- wiedzieć więcej, poradnik dla rodziców"). Babka przyłożyła się do sprawy, pochodziła trochę i powczytywała się w te wszystkie rządowe statystyki i badania i proszę co się okazuje- nie ma jakiegokolwiek dowodu na to, że marihuana powoduje uszkodzenia w mózgu, a tym bardziej raka. Wszystko, to jedna, wielka nagonka! Wszyscy badani byli uzależnieni od tytoniu, nadużywali alkoholu itp. Nie ma jednoznacznego dowodu na to, że marihuana jest szkodliwa. Na pewno ze względu na sposób aplikowania- dymek w płucka- tak ale to samo dotyczy papierosów i fajki!
Są nawet dowody na to, że marihuana działa kojąco w przypadku astmy.
Wszystko, to jeden wielki szał i bum prasowy i medialny poparty stereotypami, dlaczego nie marihuana w Polsce?- bo Kościół!
Amerykańscy prezydenci jarali jak kominy!
W Ameryce Południowej (jak zwykle nie pamiętam szczegółów) jest wioska, której religia opiera się na comiesięcznym, rytualnym (siedzą godzinę wszyscy razem na krzesełkach obok siebie i kontemplują swoje dobre i złe uczynki) spożywaniu herbatki z jakiegoś zielska, którego wyciąg stanowi naturalne LSD. Rząd tamtejszego kraju miał dylemat, czy zalegalizować ten napój, ale nie było żadnych przeciwwskazań. Tamtejsza ludność była w pełni sił fizycznych i psychicznych, a zażywali tego narkotyku regularnie od szesnastego roku życia. (było na ten temat na Discovery)
Wszystko zależy od człowieka: jak ktoś nie zostanie ćpunem, to będzie alkoholikiem! W obu przypadkach choroba psychiczna.
Poza tym w USa są projekty, gdzie narkotyki stosuje się w terapiach psychologicznych.
Sama dwa lata już palę i psylocyby zdarzyło mi się dwa razy jeść. Bardzo lubię ganje. Jest dla mnie wyjątkowym doznaniem. Uwielbiam jak włoskie lody śmietankowe z maszyny latem! Jak są- to jem. Nie ma w tym ani odrobiny uzależnienia.
Poza tym ganja jest psychoaktywna. Ja się zmieniłam pod jej wpływem. Więcej rzeczy dostrzegam, bardziej cenię życie i pogodziłam się z Bogiem. Bardziej cenię przyrodę, takie w niej cuda zobaczyłam...i w muzyce, i w sobie!
Całe działanie THC i LSD polega na dopuszczeniu pewnych wrażeń do mózgu. Jest w główce taki hamulec, który ogranicza pod wpływem percepcji i selekcjonuje iformacje dochodzące z otoczenia. Gdyby tak nie było, rozsadziłoby nam czaszkę. THC zaburza ten proces w takim stopniu, że dochodzą do nas informacje odrzucone, wyprzedzając te "potrzebne". Dlatego następuje nadwrażliwość na kolory, dźwięki, rzeczywistość ustępuje pola marzeniom i wyobrażeniom. Dlatego twierdzę również, że narkotyki to środek poznawczy, rozszerzający umysł.
| |
|