Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: O sexie jeszcze, czyli ten pierwszy raz... - marycha | Acha, Szczepan...to nie twoja...a z resztą gdzieś mam już to wszystko, obaj możecie sobie ochrzaniać mnie do woli za byle gówno...przecież tak najłatwiej...najpierw wkurzyć się, w akcie porywczości ( ewentualnie napuszczania kumpla) zranić kogoś a potem spodziewać się, że się słusznie wywołuje się poczucie winy. Swietnie...już mi się na płacz zbiera, dzięki misiu, ja też Cię Bardzo Kocham... :((( | |
|