Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć.  |  | Re: Re: Re: Re: Re: Re: Ateiści i innowiercy! zgłoście się! - jemesis_poter |  Chm.. 
Czlowiek musi w cos wierzyc, aby wlasciwie funkcjonowac. Od niepamietnych czasow ludzkosc stwarzala sobie jakichs fikcyjnych bogow. Nie wierze w zadne nieracjonalne moce. Jedyna 'rzecza', ktora moglabym postawic na piedestale tzw. wiary jest Nauka i Wszechswiat. To on jest wyznacznikiem mojego istnienia, to on ukierunkowywuje kazde moje dzialanie. Wierze w jego potege, wierze w protony, wierze w liczby. 
Wierze w Sens. Istnienie. Przyszlosc. Wierze w Czlowieka. 
Zreszta, wszystko to kwestia gradacji. 
I w Wyobraznie. 
Nie wybaczylabym sobie, gdybym calosc powstania przydzielila tak banalnemu faktowi, jak cud bozy. Nie i juz. 
Wszechswiat nie powstal z niczego. Bo 'nic' po prostu nie istnieje. Tylko, ze jesli cos jest dla nas niepojmowalne, nie musi byc od razu dzielem Boga, ktorego wizje i fakt obecnosci stworzyl i opisal czlowiek. 
Nie wiem. 
Powiedzialam, ze nie wierze - nie musze. 
Nie neguje jednakze. Ciezko mi jest zanegowac cos, czego nie znam. 
Poza tym, zeby wierzyc w cokolwiek, wydaje mi sie, ze nalezy to czuc. A jesli chodzi o kwestie Boga - jest tylko pustka. Zero opisow emocjonalnych. |   |  
  |