Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: temat nie lichy - MATURA 2002 !!! - hellp good peaple:) - chynaa | Jako, że mam to już za sobą mogę powiedzieć dwa zdania.
Wokół matury narosło wiele mitów, ludzie przed nią świrują, ja sama dałam się "zakręcić" i stwierdziłam nawet, że nie idę, że nie w tym roku, że. Gówno. Wiesz, co to jest matura? Kartkówka, tyle, że na większej sali. I teraz pomyśl. Na zwykłej kartkówce ma się na ogół nieźle przerypane. Nauczyciel chce zmotywować do działania, więc zrobi wszystko, na ogół, żeby przeszkodzić w jej pisaniu, ewentualnie pozwoli nawet czasem ściągnąć, ale rypnie na koniec mierną z wielkim minusem (bądź pałą z małym plusem ;). A matura? Jaki nauczyciel chce, żeby jak najwięcej osób z jego szkoły nie zdało matury? Co to za szkoła w takim razie, gdzie tyle osób nie zdaje? O nie. Nauczyciele chcą, żeby uczniowe pozdawali maturę i zrobią wszystko, żeby do tego doprowadzić. Ty wiesz, jaka ja noga z historii byłam? Miałam fuksa, że w ogóle wiedziałam, czego tematy dotyczą, ale gdyby mnie za język nie ciągnęli, gdyby mi go z gardzieli nie wyciągali to *tyle* bym powiedziała, o, *tyle*. Tu się zgina dziób pingwina.
Oczywiście, ja powiem: "Daj na luz", ale zobaczysz wszystkich tych ludzi i znów stres. To bądź oryginalny! I inni, którzy zdajecie. Oni niech się telepią, bo nie kumają, o co chodzi a Ty idź wyluzowany jak frytka z za dużą ilością oleju i napisz tą kartkówkę i idź do odpowiedzi, gdzie będą Ci pomagać, jak tylko mogą. Normalnie to tak nie ma. A tu luz!
Powodzenia. W sensie: jak najlepszych ocen. =) | |
|