Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: pić, nie pić............. - pola | "Wiec proszę nie mówcie czegoś w co nie wierzycie, o złym świecie, którego nie macie siły i nie chcecie zmieniać, o okropności używek, którymi często raczycie własne ciała, prawda Pola..."
Hmm... uzywki, ktorymi raczymy swoje ciala... wiesz Natasza... nie powiem, ze nie mialam kontaktu z uzywkami... (o nie mysl tutaj - A jednak mialam racje!), mam znajomych, ktorzy pala trawke, znam pare osob, ktore kiedys probowaly czegos innego, ale nie raz, nie dwa mialam okazje zapalic ze znajomymi i tego nie zrobilam, chociaz jest cos co kusi, aby sprobowac, zobaczyc jak to jest po, przeciez inni pala i zyja, biora i zyja. Moze to lek, moze to cos innego, ale potrafie powiedziec NIE. I niewazne co to jest. Nie powiem, ze nie pije alkoholu... pije, ale nie mam zamiaru znow przesadzic. Raz wystarczy. Strulam sie i od tego czasu kontroluje sie. Czasem faktycznie pomaga sie rozluznic, sprawia, ze ludzie sa bardziej otwarci na innych, ale ... po co? Przeciez mozna sie bawic bez uzywek, bez tej calej otoczki. No chyba ze sie nie ma takiego towarzystwa... ale nawet i tam sa osoby ktore wiedza kiedy powiedziec dosyc.
Hmm.. co do "Dzieci z Dworca ZOO" to przeczytalam ta ksiazke, ba! bylam nawet na przedstawieniu zainscenizowanym na podstawie ww ksiazki, przeczytalam tez "Pamietnik Narkomanki". Pewnie mialo to na mnie jakis wplyw. Ale to, ze jestem taka jaka jestem i to, ze nie ciagnie mnie do tego typu uzywek zawdzieczam rodzicom, ktorzy pokazali mi jak moge spedzac wolny czas nie dajac sie wciagnac w nalogi.
Jesli o mnie chodzi to obrazona sie nie czuje. To dyskusja. Kazdy ma swoj wlasny poglad na te sprawy. Chociaz mam nadzieje, ze kiedys przedyskutujemy to nie na nlogu, ale twarza w twarz. Moze byc znacznie ciekawiej. Nie sadzisz Natasza? :) | |
|