Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: BUNT..jest nam dzis potrzebny... - chynaa | Yyyyy.
Achm, o czym to ja...
Ładną mamy dziś pogodę.
Jasne, że od tego nie bije szczerość. Od tego szczerość zabija, Natasza. Ciebie nie, mnie tak.
Tak sobie na ten tego pomysł wpadłam. Noszę pejsy, które rozrosły się do takich rozmiarów, że przestały być pejsami i moja koleżanka określiła je mianem "baczków", no więc noszę te "baczki" i zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest Jakaś Forma Buntu? Mam nadzieję, że nie, bo jeszcze mi się dostanie biczem po plerach ;)
Natasza, co mi po manifestachach antyMakDonalds? Spójrz. Jak ktoś ruszy głową, jeśli ma chęci i zdolności i ruszy to zobaczy w bułce trupa, a nie "mięso" (cóż za piękne określenie, zazdroszczę ludziom umiejętności przeklasyfikowania rzeczy do rzeczy, łatwiej żyć), a przynajmniej zobaczy bułkę z, niech już będzie, mięsem, którą możnaby zastąpić bardziej wartościowym pożywieniem. Natomiast jest głową ruszyć nie może bądź nie chce to co mi po skandowaniu: "MakDonalds jest be, nie jedzcie tam, be, be, beeee", spojrzy i weźmie zamiast jednego cham_burgera - dwa. Miałam motyw Nawracana Na Dobrą Drogę kiedy przeszłam na wegetarianizm, o tak, miałam, tyle, że zauważyłam, że to daje odwrotny skutek od zamierzongo. Jeśli ktoś do tego doszedł sam to mu manifestacje pro czy anty psu na budę, bo i tak nie zje bułki ze zwłokami, jeśli nie doszedł to widocznie trzeba poczekać (można się nie doczekać).
Co innego skandowanie haseł, a co innego informowanie. Ja poinformować mogę, że zwierząt nie jem, ale nie będę ponownie szamotać kimkolwiek w celach wiadomych.
Czasami zastanawiam się, czy gdyby szkoła nie była "przymusowa" i oczywista nie miałaby przypadkiem o wiele większej ilości zwolleników. | |
|