Mamy za małe móżdżki, by pojąć Twe usilne tłumaczenia nam, jak krowom na rowie, o co Ci chodzi. Racja. Mnie do białej gorączki doprowadza takie podejście do drugiego człowieka. Sęk w tym, że, jak trafnie zauważyłeś, każdy ma inną definicję tego samego i ciężko się dogadać... a może to była Scorpiona? Ja widzę zdradę psychiczną inaczej, niż Ona. I już tak mam. I usilnie się staram pojąc, jak można widzieć w całkowicie odrębny sposób. Wymaga to od człowieka wiele, od każdego z nas. Ale do białej gorączki doprowadza mnie traktowanie mnie z tego tytułu jak kogoś niedorozwiniętego, co to jej się przetłumaczyć nic nie da, bo ma umysł wielkości ziarnka fasoli. Dzięki, uśmiechałam się, ale już mi przeszło - ja sobie, mumiku, postoję. |