Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Z motyką na księżyc - chynaa | To proste. Na problem obok potrafimy spojrzeć obiektywnie, bez emocji. Nie siedzimy jak na klasówce z matematyki i nie robimy durnych błędów. Nas ocena nie dotyczy. Możemy na chłodno wszystko przeanalizować. Zero presji. Luźny trening. Za trzy trzy razy pod rząd bezproblemowo.
Jeśli sprawa dotyczy nas... muszę resztę pisać? Toż to oczywiste. Drgamy, rzucamy się, żyjemy, kwilimy, wyjemy, śmiejemy, reagujemy sobą. Subiektywnie.
Chwała psychoterapeutom, chwała psychiatrom, chwała psychologom. I raz i dwa i trzy. Poważnie. | |
|