Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: Metoda Slilvy? - vincent | Kultura masowa trochę zdemonizowała hipnozę jako stan, w którym bezwolny zahipnotyzowany jest po pełną władzą hipnotyzera. Ale \"stan głębokiego relaksu\" to nie jest hipnoza. Jest to stan, jakiego się doznaje podczas zasypiania lub powolnego budzenia się - każdy zna bycie w stanie \"półświadomości\" podczas niedzielnego wylegiwania się rano w łóżku, gdy jesteśmy świadomi tego, co na jawie, a jednak jeszcze częściowo \"śpimy\". I również uzyskany w ten naturalny sposób stan można wykorzystywać do podawania sobie pozytywnych autosugestii.
Jeśli już, to bezpieczniej wprowadzać się w taki stan samemu, niż pozwalać na to komuś. Sami mamy władzę nad tym, co sobie powiemy będąc w tym stanie podatności na sugestię, a krzywdę sobie trudno zrobić - najwyżej wejście w odpowiedni stan umysłu nie wyjdzie i operacja będzie nieskuteczna. A na MS prowadzący podaje ludziom od siebie pewne sugestie, które - wierzę - w zamierzeniu twórców programu mają być dobroczynne dla zasugerowanych, ale według mojego systemu wartości (fakt, że nietypowego ;) ) budziły wątpliwości. | |
|