Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Problem wieku - sugar | egh... no wlasnie...:)
jesli juz ktos zaklada, ze czas ze soba skonczyc, to niech najpierw pozadnie sprobuje zycia, a konsekwencje jego przedsmiertnych czynow umra razem z nim.
wiec zanim sie zabijesz, wyjdz z domu, pojdz sobie pokrzyczec na ulicy, ukradnij jakiejs babci pieska, wkrec sie na impreze na ktora nie da rady sie wkrecic, sproboj przejsc przez granice bez paszportu, najlepiej przez kasprowy, mozesz tez wsiasc do jakiegos pociagu i pojechac na gape do... to sie okaze jak wysiadziesz, spraw zeby cie scigal interpol (prawdziwy zaszczyt dla wybrancow), postaraj sie troche urozmaicic sobie zycie, wtedy bedziesz miec albo prawdziwa ambicje aby sie zabic albo bedziesz juz tak nisko, ze faktycznie zostanie ci juz tylko rosyjska ruletka.
mi dzieki temu udalo sie zrobic kilka interesujacych rzeczy, konsekwencji nie ponioslam nigdy, wspomnienia mam mile, a co najwazniejsze zyskalam bardzo na odwadze (a co mi szkodzi?) i przeswiadczenie, ze nie ma rzeczy niemozliwych do zrobienia. jak sie chce to sie ma.
nie ma nic przyjemniejszego jak w malkontentycznym amoku zrobic troche burdelu w miescie.
basta.
temat smierci niesmaczny. | |
|