Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Toksyczne zwiazki? Co to?? - sugar | toksyczny związek. jedna osoba szkodzi drugiej. jak toksyny, wdziera się do środka i zniekształca, to co zniekształcone być nie powinno. jedna z osób pozostających w jakimś tam związku, ma zbyt duży i chory wpływ na swojego partnera.
przykład? bardzo proszę:
1. panna siedzi i maluje co wieczór pankocie. dla niego. bo może przyjedzie. kiedyś przyjeżdzał codziennie, a teraz raz na tydzień. panna szaleje, bo już nie umie spędzić samotnego wieczoru, koleś uzależnił ją od siebie. on jest dla niej, jak dla ćpuna działka. a kolo siedzi sobie spokojnie z inna laską, bo wie, że jego narzeczona na bank siedzi grzecznie w domu i maluje to pieprzone paznokcie. jak już do niej wpadnie to jest nieśzczęśliwy, wkurwiony i bucowaty. ona mu zupokę, buzi, ciasko, herbatkę, kawkę, papieroska, nowy sweterek. a on: "jak ty dzisiaj wyglądasz! nawet kolor paznokci ci nie pasuje do bluzki". i panna dostaje świra. od tamtego czasu, gdy on przesiaduje z innymi laskami, ona dobiera kolory lakieru do sweterka, maluje cuduje i się boi, co tym razem mu strzeli do głowy. pewnego dnia dowiaduje się, że on bzyka inne szmule. i nie myśli sobie: 'a to ch. i złamas. niech spier... byle z dala ode mnie", tylko myśli:"to wszystko przeze mnie; sweterk miałam w kolorze dorodnych buraków, a paznokcie w głębokim śliwkowym bordo! co ja najlepszego narobiłam. gdybym pilnowała kolorów, nic by się nie stało, to wszystko przez moje lenistwo i próźność! a może chodzi o to, nie dobierałam koloru do szminki. wszytsko przez mnie! to ja jestem winna. a on biedak nie miał wyjścia i musiał robić to z innymi lepszymi".
albo inaczej. zakochali się, pobrali i razem żyją. ona pracuje, dobrze zarabia, on jest leniem patentowanym i pseudo artystą, zarabia nieregularnie. ona urzymuje dom i jego. on za swoje pieniądze kupuje sobie kolejne zabawki. on zarabia coraz mniej i nie ma na zabawki. jest z tego powodu strasznie biedny, żali się żonie, żona zakochana i głupia kupuje mu zabawki. zaciąga kredyty, ma długi, ale nie pozwoli by mąż nie miał tego czego zapragnie. ale w międzyczasie on sprowadza do domu małolatę. małolata sypia z nim w ich domu, kiedy żona śpi. żona ich nakrywa. ale ponieważ on taki biedny i zraniony, to kupije mu kolejne zabawki. małolata ciągle przychodzi, ale żona wie, że mąż będzie nieszczęśliwy bez swoich znajomych. mąż naokrągło bzyka małolatę, a żona kupuje coraz więcej zabawek dla męża. potem nieświadomie kupuje je także dla małolaty. aby tylko zatrzymać swojego ukochanego przy sobie. żona robiona jest regularnie w banbuko i nie może do niej dotrzeć, że żyje ze starym sukinsynem, jest tak zakochana, żyje dla jednego jego uśmiechu, który widzi raz na tydzień. i to jest chore. zamiast wypierdzielić ch. na ulice razem z młodą laską. rozwalić mu wszystkie te zabawki i jeszcze naliczyć, to ona mu dogadza, gotuje obiadki, robi prezenty, i słucha po nocach jak krzychy z rozkoszy jakaś młoda dziwka. bojest tak omotama
jasne?
naprodukowałam się. jeden wielki bełkot. | |
|