Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Obgryzacze... - ukrytyprzedswiatem | Hmmmm... Gryze swoje pazuki od 3 kl podstawoowki teraz jestem w kl. maturalnej) i jak narazie nie znalazlam dlugotrwalej skutecznej metody. Juz pare razy udalo mi sie zapuscic dosc dlugie paznokcie, ale po chwili zalamania wszystko wracalo do normy. I w koncu doszlam do wniosku, ze to nie ma zbytniego sensu, bo... ja to poprostu lubie:) To jest moj sposob na stres. W "Amelii" dziadek dziurkaczem robil dziury w lisciach dziurawca:) I to byl jego sposob. A ja jak sie denerwuje obgryzam pazoorki. Nie przeszkadza mi to zbytnio w zyciu. Nie boli (no chyba ze przesadze), ludzie nie uciekaja na moj widok:)) Rzadko ktos zwraca na to uwage, a jesli juz to nie robi z tego sprawy. Kazdy ma jakies nalogi, a chyba lepiej gryzc paznokcie niz palic czy cpac.
Zglaszam sie do stowarzyszenia:)
Ps. Mam duzo znajomych ktorzy maja ten sam nalog:)
Magia^ | |
|