Musisz być zalogowany, aby móc odpowiedzieć. | Re: Re: Re: Re: co sondzicie o globalyzacji? - mumik | Przyłączyłbym się do Zbirkosa, gdyby nie to, że po paru latach studiów wiem już trochę więcej na ten temat. Globalizacja to nie jest tylko puste słowo, Zbirkosie. To jest faktyczny proces, który niesie ze sobą zarówno korzyści jak i zagrożenia.
Często to co jest korzyścią dla jednych jest jednocześnie wadą dla innych. Np. globalizacja niesie ze sobą normy międzynarodowe. Te normy sprawiają, że możemy w każdej części świata zjeść BigMaca i być prawie pewnymi, że jego zjedzenie jest równie bezpieczne w każdym miejscu. I to jest plus. Z drugiej strony zgodnie z normami pojawiają się na półkach tylko znormalizowane produkty - wygrywają te, które mają niższe ceny i są produkowane bardziej hurtowo - standardy ustanawia gówno Leaderprice'a i jemu podobnych - na granicy normy, ale wygrywa - bo produkowane po niskich cenach i w dużej ilości.
Inny przykład: w Globalnej Wiosce łatwo zrobić karierę ogólnoświatową. Można tanio produkować i z zyskiem sprzedawać korzystając z międzynarodowych rynków. Łatwo stworzyć koncern o olbrzymiej potędze. Ale to jest szansa dla niewielu a jednocześnie olbrzymie zagrożenie. Koncerny międzynarodowe stają się potężniejsze od wielu państw i w wielu miejscach na świecie stają ponad prawem. Niszczą lokalny rozwój i lokalne przedsiębiorstwa na różne sposoby, bez większego trudu. Sponsorują działania zbrojne, kiedy te są im na rękę. I żadne pojedyncze państwo ich nie powstrzyma, bo zawsze mogą się przenieść gdzie indziej.
Ja osobiście nie jestem antyglobalistą, uważam że nie należy rezygnować z korzyści "Globalnej Wioski". Podoba mi się to, że mogę kupić za 500 zł kurtkę Alpinusa uszytą przez Wietnamczyków, zamiast kupować za 1000zł kurtkę zrobioną w USA. Podoba mi się to, że jeśli sprytnie postąpię, to mogę szybko się wzbogacić sprzedając moje wynalazki za granicą. Podoba mi się to, że zamiast kupować ryzykowne jedzenie gdzieś w krajach południowych mogę pójść do McDonalda i że nawet w Chinach mogę podjąć pieniądze z karty Maestro. Ale uważam, że z globalizacją trzeba bardzo ostrożnie. Trzeba wywierać presję na międzynarodowych ustawodawców, żeby nie ulegali jedynie presji korporacji międzynarodowych.
Niemniej popieram abnegację Ru****dzi*** Takie cioły jak on nie powinny się mieszać do spraw, których nie rozumieją. Niech sobie spokojnie żre hamburgery i nie myśli dalej. Bo jak ktoś nie wie o co chodzi a stara się być aktywny to z dużym prawdopodobieństwem będzie się darł razem z tym, kto głośniej krzyczy, a niekoniecznie ma rację. | |
|